Piractwo związane z iOS jest aktualnie rzeczą powszechną i spotykaną na co dzień. Deweloperzy skarżą się, że przez takie działania tracą swój czas i pieniądze na kreowaniu aplikacji, a zysku z tego żadnego nie ma.
Może nam się wydawać, że jest to niekorzystne zjawisko, ale nie we wszystkich przypadkach. Niektórzy użytkownicy iPhone’a ściągają pirackie aplikacje, aby przetestować dany program. Potem oczywiście kupują oryginał z AppStore.
W przypadku jednego programu po wydaniu jego pirackiej wersji sprzedaż wzrosła aż o 250%!
Analitykom udało się zauważyć, że im więcej aplikacji zostaje crakowanych tym ich większa ilość zostaje sprzedawana w AppStore. Jako dowód zamieszczam poniżej mały wykres obrazujący tą całą sytuację…
3 komentarze. Napisz komentarz
# | 15:07, 19.01.2011
andig
Jak to mówią – kij ma zawsze dwa końce ;).
# | 15:27, 19.01.2011
Maciej
Moim zdaniem jest to bardzo ciekawe zjawisko. Myślałem, że jest odwrotnie 😉
# | 15:58, 19.01.2011
andig
Myślę, że duże znaczenie mają tu częste update’y programów. Nie mam tych pirackich, więc ciężko mi stwierdzać coś, czego nie widziałem, ale za to przypuszczam, że nie ma tak łatwej opcji update’u i trzeba znowu szukać „nowej gry” gdzieś po sieci, a to jest upierdliwe. Poza tym, gro aplikacji jest w cenie batona… Bądź co bądź, ale tekst w stylu:
” […] i co ?!?! Batona to se kupiłeś, ale za aplikację zapłacić nie chcesz !!!”
lub
„Eeee… tam… Raz na tydzień to gierkę w cenie batona mogę kupić :D.”
oddziałowują, świetnie. Po prostu gasisz gościa, który ma inne zdanie :P. Grunt, żeby człowiek miał poczucie, że go nie obdzierają z kasy za byle co, to jeden z kluczy do portfeli i o tym dobrze wie Apple ;).